fbpx

Dlaczego nie strzelam w Sylwestra

Najprostsza odpowiedź na to pytanie brzmi: „Bo nie chcę, by z powodu mojej rozrywki cierpiały inne stworzenia”. I mam tu na myśli nie tylko tzw. „zwierzęta właścicielskie”, czyli psy czy koty w naszych domach, ale też zwierzęta miejskie czy podmiejskie – takie, którym nikt nie przygotuje na tę noc spokojnej kryjówki i nie zadba o ich bezpieczeństwo. I choć coraz więcej ludzi myśli tak jak ja, to jednak wciąż pojawiają się tacy, dla których idea rezygnacji z głośnych fajerwerków jest niezrozumiała. Mówią wtedy „bez przesady, to tylko krótka chwila!” albo „bzdury, mój pies/kot wcale się tak nie boi…” bądź też twierdzą, że nigdy nie widzieli by z powodu Sylwestra stała się jakaś faktyczna krzywda. No więc, szanowni państwo, poznajcie Kasztankę – kotkę, dla której sylwestrowa noc zmieniła wszystko…
(UWAGA – WPIS ZAWIERA ZDJĘCIA Z OBDUKCJI WETERYNARYJNEJ I MOŻE BYĆ NIEODPOWIEDNI DLA DZIECI LUB OSÓB WRAŻLIWYCH NA WIDOK RAN).  Czytaj dalej „Dlaczego nie strzelam w Sylwestra”

Schab wieprzowy od „Samo mięso”

Moje koty to zwierzaki, które jedzą raczej zdrowo. Staram się unikać w ich diecie wszelkich sztuczności czy też elementów niepożądanych w naturalnym żywieniu obligatoryjnego mięsożercy (jak np. dodatków zbóż czy przetworów mlecznych). Sporą wagę przykładam też do tzw. smaczków – niewielkich przekąsek stosowanych w formie nagrody lub urozmaicenia pokarmowego.

Czytaj dalej „Schab wieprzowy od „Samo mięso””

Socjalizacja z izolacją

To wyrażenie, które powinien poznać każdy kociarz planujący mieć w domu więcej niż jedno zwierzę. I najlepiej, aby poznał je ZANIM w domu zagości drugi, trzeci czy kolejny zwierzak. Bowiem socjalizacja z izolacją to pewien konkretny, ściśle określony proces podzielony na następujące po sobie etapy, które pomagają w dobrym i możliwie bezstresowym zapoznaniu ze sobą obcych zwierząt. Bez tego Opiekun ryzykuje poważnymi problemami. Wyposażcie się w prowiant i herbatę bo będzie długo…. Czytaj dalej „Socjalizacja z izolacją”

„Historia kotów” – Madeline Swan

Część z Was pewnie wie, że behawioryzm nie jest moją pierwszą linią zawodową. Zanim postanowiłam zająć się zachowaniami kotów, ukończyłam 5-letnie studia magisterskie na Uniwersytecie Wrocławskim na kierunku Historia ze specjalizacją „Historia kultury”. Z tego powodu chętnie sięgam po wszelkie prace łączące moje dwie pasje: historię i koty. Z drugiej jednak strony patrzę na takie pozycje nieco bardziej krytycznym okiem, do czego, jako dyplomowany historyk, czuję się uprawniona. W efekcie tego czasem zdarza się, że spokojna popołudniowa lektura „dla przyjemności” zmienia się w historyczne śledztwo, które dla autora publikacji kończy się różnie. W tym przypadku skończyło się katastrofą….

Czytaj dalej „„Historia kotów” – Madeline Swan”

Kaftanik pozabiegowy a stres

Oto jeden z dylematów kocich Opiekunów – gdy przychodzi czas na wykonanie zabiegu kastracyjnego u kotki trzeba zmierzyć się z widmem kaftanika pozabiegowego. I niech Opiekunowie kocurów nie czują się w tym momencie lepiej – zdarza się że u samców także trzeba otworzyć jamę brzuszną jeśli np. doszło do wnętrostwa i jądra u dojrzałego już zwierzaka nie zeszły do worka mosznowego, tylko tkwią wyżej. Jak do tego podejść? Spokojnie, rozsądnie i z głową – wówczas wszystko będzie dobrze.

Czytaj dalej „Kaftanik pozabiegowy a stres”

Mleko w kociej diecie

O tym jak niewskazane jest podawanie dorosłym kotom mleka krowiego pisałam już wielokrotnie, w różnych miejscach. I nie tylko ja. Informacja o tym powtarzana jest w wielu poradnikach, na blogach czy portalach dla kocich opiekunów i jest jak najbardziej słuszna. Większość autorów, jako główny argument przeciwko udziałowi tego składnika w kociej diecie, używa kwestii nietolerancji laktozy – koty po okresie dzieciństwa przestają produkować enzym zdolny do trawienia tego cukru (czyli laktazę) i dlatego mleko krowie wywołuje u nich biegunki. I owszem, jest to argument słuszny i wskazany. Ale nie jedyny. Czytaj dalej „Mleko w kociej diecie”

„Jak oduczyć kota…” – koszmar behawiorysty

Każdy zawód ma swoje „pytania-koszmary” – takie, które padają ciągle, w kółko i nie ważne jak wiele razy się na nie odpowiada zawsze będą wracać. A najgorsze jest to, że są to pytania, na które nie da się odpowiedzieć zgodnie z oczekiwaniami pytających. Gdyż odpowiedź brzmi „Nie da się”. I nie jest to wykręt tylko prawda. Tak jak trener fitness tłumaczy 100 razy, że nie da się spalić tłuszczu TYLKO z brzucha, tak ja powtarzam po wielokroć, że kotów nie da się ODUCZAĆ rzeczy. Nie da się m.in dlatego, że one się tych rzeczy nie UCZĄ. One je po prostu robią. Bo są kotami. Czytaj dalej „„Jak oduczyć kota…” – koszmar behawiorysty”

„Koci pyłek” – co to takiego?

Dziś chciałam się z Wami podzielić pewną ciekawostką z kociego świata. Ale najpierw pytanie: czy zauważyliście, że po jakimś czasie dzielenia domu z kotami, że w miejscach o które Wasi podopieczni często się ocierają, pojawia się szaro-srebrzysty lekko tłusty nalot? A czy wiecie, że ów nalot jest dla kotów niezwykle istotny? No właśnie…  Czytaj dalej „„Koci pyłek” – co to takiego?”