fbpx

Kocia starość – ku przestrodze…

Starość to coś, czego w pewnym sensie życzymy sobie i innym, choćby w słowach „obyś dożył późnej starości”. I z jednej strony to faktycznie dobry stan, bo świadczy o przebytym długim i bezpiecznym życiu. A drugiej jednak starość nie jest sympatyczna – ani ludzka ani ta kocia.

Opisany tu kot ma 18 lat. Gdy go pierwszy raz zobaczyłam pomyślałam „na co on choruje?”. Okazało się, że na nic. Kot jest zadbany i przebadany (wyniki laboratoryjne w granicach norm), opiekunka robi co może aby otoczyć go odpowiednią opieką. A jednak kot jest bardzo chudy, ma problemy ze stawami (ograniczony zakres skoków, kłopoty przy siadaniu widoczne na zdjęciu poniżej), do tego ma kłopoty z oddechem (być może dlatego, że wiele lat spędził w domu, w którym palono papierosy) a ponad to ma zaburzenia koncentracji będące jednym z objawów obniżonej sprawności mózgu. Zaniepokojona stanem swojego zwierzaka Pani poszła do lecznicy (i to nie jednej) a tam powiedziano jej, że kot… jest stary i nic się nie da zrobić. Że to taki jego urok i że proszę się przyzwyczaić. A mnie kolejny raz otwiera się nóż w kieszeni, gdy słyszę takie słowa ze strony lekarza weterynarii, człowieka, którego zawód ma na celu nieść pomoc i ukojenie potrzebującym zwierzętom. Rozumiem, że ci ludzie nie znają pojęcia opieki geriatrycznej, a gdy sami skończą 80 lat i będą cierpieć z powodu rozmaitych problemów to też należy ich tak zostawić, bo „takie są uroki starości”? Błagam, opamiętajcie się!

Kocia starość przynosi ze sobą wiele elementów. Jednym z nich może być choćby znacząca utrata masy ciała – starsze koty nie tylko gorzej przyswajają pokarm, ale też często mają słabszy apetyt co wynika m.in. z pogarszającego się węchu. Ale czy to oznacza, że mamy stać i patrzeć jak nasz staruszek chudnie i marnieje w oczach? Oczywiście, że nie! Można włączyć do diety wysokoodżywcze preparaty wspomagające, pasty zawierające koncentraty energetyczne w małej objętości lub produkty przeznaczone dla zwierząt w okresie rekonwalescencji. Takie „bomby kaloryczne” pomagają w dostarczeniu do starszego kociego ciałka dużych dawek składników odżywczych i potrafią pomóc w dożywianiu zwierzaka. Ponadto co raz głośniej się mówi o tym, że nie należy zwierzętom starszym obligatoryjnie obniżać podaży białka do organizmu, gdyż one tego białka bardzo potrzebują. Więcej na ten temat można przeczytać w stronie fundacji Feline Nutrition.

Kolejna sprawa to badania – nie po to laboratoria stworzyły panele geriatryczne, żeby z nich nie korzystać. Starsze koty jak najbardziej się bada i na tej podstawie ustala co jest dla nich najlepsze. Szczególnie istotne jest monitorowanie pracy nerek i na to warto położyć nacisk. Jeśli lekarz mówi: „Po co go badać? Przecież już jest stary” – zmieńcie lekarza, albo od razu całą lecznicę.

Starsze koty często cierpią z powodu postępujących problemów ze stawami. Jednak z tym również można sobie radzić i to zawczasu – gdy tylko zauważycie, że Wasz pupil zaczyna ograniczać skoki lub w lubiane miejsca wskakuje „po kawałku” zamiast jednym susem jak dotąd to już powinno być dla Was sygnałem, że coś może się zaczynać. Preparatów chondroitycznych wspomagających działanie stawów mamy w tej chwili na weterynaryjnym rynku masę. Tyle tylko, że, podobnie jak u ludzi, te środki działają dość wolno – dlatego zwykle wymagają kilkumiesięcznego podawania zanim stawy odpowiedzą i zaczną się poprawiać. Stąd nie czekajmy aż problem rozwinie się i kot zacznie odczuwać dyskomfort – w tym przypadku dobrze jest działać prewencyjnie. I uwaga: szczególnie narażone na problemy z układem ruchowym są zwierzęta bardzo duże lub z nadwagą/otyłością – ich stawy muszą bowiem dźwigać więcej.

Ostatnia sprawa to zaburzenia świadomości. Tak jak starsi ludzie koty mogą mieć problemy z pamięcią i koncentracją. Ich mózgi też się starzeją i również wymagają wsparcia. W prawidłowym utrzymaniu kondycji mózgu u kotów pomagają składniki takie jak lecytyna oraz nienasycone kwasy tłuszczowe. Warto więc zadbać o ich udział w kociej diecie, by nasz staruszek do końca życia pozostawał świadomym i sprawnie myślącym zwierzakiem.

O tych rzeczach rozmawiałam z opiekunką kociego staruszka ze zdjęć podczas konsultacji w kocim domu. Szkoda tylko, że dowiadywała się o tym ode mnie, a nie od lekarzy weterynarii, którzy powinni zadbać o kota także od tej strony. Mam nadzieję, że świadomość i wiedza pracowników lecznic będzie rosła. Jednak póki to nie nastąpi opiekun w wielu przypadkach jest zdany na siebie. I dla mnie to jest właśnie taki przypadek…

Tech. wet. Małgorzata Biegańska-Hendryk

18 odpowiedzi na “Kocia starość – ku przestrodze…”

  1. Świetny artykuł na szczęście moi weterynarze nie skreślaja wiekowych kotów tylko lecxzą je do samego końca wiem o tym bo sama miałam jeszcze niedawno wiekowe koty,w tej chwili już są za TM odeszły cchiutko i spokojnie w moich ramionach w gab .weterynaryjnym do końca były otoczone nie tylko moja opieką,lecz i fachową pe łną empatii opieka weterynaryjną.

  2. Dlatego najważniejsze jest żeby zapewnić swojemu kotu szczęśliwe ostatnie lata życia. Bardzo fajny tekst, czytałam kiedyś coś podobnego na okocie.pl i myślę, że oba idealnie się uzupełniają 😉

  3. Mam kota 13-sto letniego u ktorego wystapil duzy problem z biodrami. Od poltora miesiaca bierze glukozamine dla kotow i dostaje srodki przeciwbolowe, ale nie wygladda to najlepiej. Nie wiedzialam tego wczesniej, ale z tego co sobie przeczytalam wnioskuje, ze u niego to problem genetyczny, kot od poczatku bardzo wasko stawia tylne nogi, zaden z moich wczesniejszych kotow nie chodzil w ten sposob. Operacja raczej nie wchodzi w gre, bo jest to kot „jednego pana” i kazde pozostawianie go w lecznicy to dla niego ogromny stres. Kiedy mial ropien w uchu i musial tam zostac, to nic nie pil i nie jadl, wiem to, bo jak przynioslam go do domu to pierwsze dopadl miski z woda. A po takiej operacji jest rechabilitacja i znowu obce osoby, a on zle znosi nawet gosci w domu i chowa sie w sypialni …
    Moj drugi kot ma 15 lat i co pol roku ma robione badanie krwi, z nim to roznie bywa, bo on ma astme i bierze leki codziennie. cukier jak narazie ma w normie, ale nerki mu szwankuja, chociaz od kiedy dodaje mu do kazdego posilku wode to widze, ze jest lepiej. Wlasnie bylismy u weta i czekamy na wyniki.
    Powiem, ze z takimi dziadkami nie jest latwo.

  4. Niestety. Ja trafiłem źle. Do końca nie byłem niczego świadomy. Moja ukochana tricolorka, właściwie była jeszcze dość sprawna. Jednak bardzo szybko traciła apetyt, chudła. Myślałem, że kocia starość tak właśnie ma wyglądać. Miała więcej, niż 18 lat, pewnie koło 19-tu. Gdy przyprowadziłem ją do lecznicy, dostała kroplówkę podskórną. Potem zastrzyk, po którym nawet dobrze zareagowała, zaczęła jeść, itd. Niestety po drugim zastrzyku było bardzo źle. Po ostatnim przywiozłem ją właściwie już w agonii. Teraz wiem, że przegapiłem chwilę, kiedy jeszcze można było jej pomóc. Niestety w „mojej” lecznicy lekarze działają na „chybił trafił”, nie robią badań, itd. Choć akurat w przypadku mojej kotki raczej nic by już nie pomogło.

  5. Moja kotka norweska skończyła 17 lat. Od roku bardzo schudła skóra, kości i sierść . Apetyt ma ogromny. Je bardzo dużo mokrej karmy bezzbożowej A i tak nie przybywa na wadze. Ostatnie ogólne badania krwi były w normie. Początkowo miała biegunki ale już nie ma. Zachowuje się normalnie, przychodzi po pieszczoty, wskakuje bez problemu na szafki. Poza chudością i ogromnym apetytem nie widać nic niepokojącego . Czy powinnam zrobić jej badania ,żeby ewentualnie trochę przytyła.

  6. Moja kotka ma 15 lat. Jest dobrej formie, biega jak szalona przytupując. Nerki, wątroba, płucka, serce w dobrym stanie. Ale przy USG jamy brzusznej okazało się, że Klementyna ma kilka -3- lekkich stanów zapalnych w jelitach. Weterynarz określił to jako lekkie idiopatyczne zapalenie jelit. Badanie USG sprzed dwu lat nie pokazało żadnych zmian, więc jest to świeża dość sprawa. Kotka je, ma apetyt, futro jest w bardzo dobrej kondycji, nie ma biegunek, nie chudnie, nie wymiotuje. Ponieważ kotka pokasłuje i jest podejrzenie początków astmy (zmian w płucach prześwietlenie nie pokazała) to dostała zastrzyk sterydowy, który mial złagodzić również stan zapalny w jelitach. Zastrzyk pomógł na kaszel, bo od dwu miesięcy nie kaszlała ( co prawda wiem, że pojawi się konieczność albo kolejnego zastrzyku albo stałej inhalacji).
    Kotka jest żywiona mięsem surowym (parzona wołowina, kurczak),mokrą, bezzbożową karma. Je też karmę suchą Fibre Response ponieważ miała wcześniej zatwardzenia.
    Kotka dostaje wspomagacze i suplementy: BRAINACTIV, AMYLACTIV, Pastę Multivitaminową GIMCAT.
    Czy są jakieś badania, które można wykonać żeby zdiagnozować astmę? Żeby nie było to na zasadzie zgadywania, że jeśli kaszle i reaguje na steryd to astma.
    Czy można efektywnie leczyć idiopatyczne zapalenie jelit?
    Zastanawialam się nad podawaniem kotu konopii leczniczych CBD(nie psychotropy) i colostrum na zasadzie, że uodparniają układ odpornościowy i uszczelniają jelita, ale zarówno doświadczenie weterynarzy jak i literatura na ten temat jest ograniczona bardzo. Czy ma Pani jakieś doświadczenia w aspekcie podawania kotom CBD i Colostrum?

    Będę wdzięczna za odpowiedź i sugestie.

    1. Jeśli chodzi o CBD to podaję je głównie kotom z problemami nowotworowymi (choroba lub osłonowo po usunięciu guzów) oraz kotom z zespołem FHS i tam mam dobre efekty. Przy chorobie jelit nie stosowałam. Określenie „idiopatyczne” oznacza tyle co „o nieznanej przyczynie”, a tego, moim zdaniem, nie da się stwierdzić jedynie na podstawie badania USG. Optymalnie byłoby przeprowadzić gastroskopię z pobraniem wycinka i wykonać badanie histopatologiczne w celu ustalenia źródła zmian w jelitach. Inaczej to będzie takie gdybanie (pomoże czy nie pomoże?). Dla mnie to kot do dalszej diagnostyki. No i absolutnie nie mieszałabym trzech rodzajów jedzenia: suche, mokre i surowizna. Już samo to może być przyczyną podrażnienia w jelitach. Suche do odstawienia, w celu odkłaczania można zwiększyć udział podrobów w diecie, podać „glut” z siemienia lnianego, większa dawki oleju Omega3 lub odrobinę zwierzęcego tłuszczu (masło, smalec). W razie problemów z zaparciami można też dodać do diety odpowiednie dawki preparatu Colon C. Ale na pewno nie paść kota chrupkami o fatalnym składzie, nawet jeśli to „dodatek”.

      1. Dzień dobry, dołączę do grona. Mój kot ma 13 lat. Całe życie jadł mokrą karmę. Całe życie miał incydenty biegunki która po lekach przechodziła. Jak to na starość przystało teraz jak przyszła to ciężko jest ją przezwyciężyć. Ilość weterynarzy od zeszłego roku: 4. W zeszłym roku USG prawidłowe, badania krwi w miarę ok ( mocno obniżone leukocyty). W marcu 2020 badania krwi w zasadzie ok (lueukocyty b niskie) ale z biegunkami nie mogłam sobie już poradzić. Moja „Parówka” pilnująca każdej minuty która została do posiłku przestała jeść, jadła tylko marketowe śmieci (Gourmet itp) a potem już nic… RTG u 4 weterynarza wykazało przelękłe zapalenie jelit (brzydko wyglądają na zdjęciu). Po podaniu leków sytuacja poprawiła się, nawet wróciłyśmy z jedzeniem na animondę. Wskazanie: dieta gastro Id hills + siemię które dawałam już wcześniej. Wszystko super tylko ta karma smakowała jej kilka dni … kot całe życie był na animondzie i ja uwielbia (w wielu smakach). I tu mam problem bo po karmie hills lub gastro Royal jest bardzo dobrze ale po animondzie (gastro, sensitive) już nie do końca. Zresztą animonda też jej się znudzi za kilka dni i wrócimy na hills … pewnie na kilka dni…
        Co jeszcze mogę zrobić ?
        Wyczytałam o omega 3 omega 6? Może one będą bardziej chroniły jej jelita ?

        Póki pracuje w formie home office to jej pilnuje czy je, zachęcam … ale będę musiała wrócić do pracy … i wtedy będą większe schody.

        1. Tak, omegi hamują stany zapalne ale to jednak tłuszcz, trzeba uważać żeby nie podrażniał jelit. Próbowaliście Gussto Gastro? Składowo zdecydowanie lepsza niż Hills czy RC. Jeśli to nie pomoże to wskazana jest konsultacja zoodietetyczna. Pozdrawiam.

  7. Mój kot ma 20 lat, ma już trochę krzywe łapki i widać, że gorzej mu się chodzi, niestety nie możemy mu podawać leków na stawy, bo zaraz po nich wymiotuje. Czasem też kicha, często wymiotuje, a ostatnio doszły problemy z drgawkami. Miał też epizod, że po tabletce na odrobaczenie stracił władzę w tylnych łapkach, dostał wtedy kroplówkę i steryd i po ok. 12 godzinach mu przeszło. Nie ma złych wyników z krwi, nerek, miał USG jamy brzusznej które nic nie wykazało. Panie u weterynarza widać że działają po omacku, a ja chcę mojemu kotu pomoc, bo on na prawdę nie wygląda, nie zachowuje sie, jakby czuł się źle. 🙁

    1. W takim układzie najlepsze, co można zrobić, to skonsultować kota z innym specjalistą żeby zasięgnąć drugiej opinii. Skoro dotychczasowi lekarze działali po omacku należałoby poszukać kogoś, kto tak nie robi. Zagadnienie nie dotyczy behawioru, więc nie bardzo mogę się do niego odnieść inaczej. Pozdrawiam.

    2. Moja w tym roku będzie świętować 21 lat , 3 lata temu na szczęście szybko Pani weterynarz (ktora na pierwszej wizycie strzelila ze taki ladny kotek tk chyba ma z 6 lat:-) a miaka wtedy 17 …) zdiagnozowała nadczynność tarczycy, od tego dnia co prawda codziennie podaje jej syropek Ale za to wróciła jej młodzieńcza witalnosc:-) bynajmniej nie wygląda i nie zachowuje się jakby była u schyłku zycia:-) jest biala na pysku, ma swoje fochy w ciagu dnia ale nigdy tak sie nie przytulala jaj od 2 lat:-)trzymajcie kciuki do 30tki już niedaleko:-)

  8. Witam, czytając wasze doświadczenia z starszymi kotkami chciałam się też zapytać w sprawie mojej kotki-Kurci 17-latki . Od dwóch lat ma stwierdzone chore nerki , zauważyłam wtedy że zrobiło jej się białe oko,gdy poszłam do weterynarza stwierdził po badaniu krwi że nerki w 60% nie pracują, i dał mi odczuć że już nic nie można zrobić, ale ja nie mogłam odpuścić za bardzo ją kocham. Kurcia przestała jeść była apatyczna i ciągle spała , poprosiłam żeby jakoś ja leczyć więc zaczęto podawać jej sól fizjologiczna z witaminami jako kroplówki i tak jakoś żyje naszą kochana dwa lata. W zeszłym roku zrobiło jej się drugie oko białe, więc jest już całkiem ślepa ,ostatnio strasznie miauczy wręcz płacze zaczęła w nocy ale ostatnie dni to także w dzień. Czy mogłabym jej jeszcze jakoś pomóc i przedłużyć życie, nadmieniając że apetyt na bardzo dobry ,do kuwety też bez problemu się załatwia oraz wchodzi i wskakuje na łóżka, ze ślepotą sobie dobrze radzi, tylko biedna nie widzi i to mnie martwi bo bardzo lubiła wychodzić na dwór a teraz jej nie wypuszczam bo boję się że zabłądzi i nie wróci . Czy można jej jeszcze jakoś pomóc?

    1. Zdecydowanie można! Można wprowadzić leki łagodzące efekty starzenia się mózgu, można włączyć odpowiednią suplementację (zarówno w kontekście zmian demencyjnych jak i wspomagającą w kierunku funkcji nerek), można przyjrzeć się diecie, należałoby sprawdzić ją kardiologicznie (pomiar ciśnienia, echo serca) a oczy powinien sprawdzić okólista (m.in. w kontekście sprawdzenia ciśnienia śródgałkowego). Tu jest mnóstwo do roboty i lekarz powinien Panią o tym poinformować!

  9. Dziękuję za artykuł. Moja kotka ( 19 lat) też bardzo schudła. Je tyle co zwykle. Dodatkowo ma guzka na głowie, ale samopoczucie wydaje się mieć ok. Po suplementach na stawy miała biegunkę, więc odstawiłam. Niestety, nie da sobie zrobić u weta kompletnie nic. Pobranie krwi jest niemożliwe bez narkozy. Weterynarz odmówił, rozłożył ręce i kazał się cieszyć tym, że żyje:(

Możliwość komentowania została wyłączona.