fbpx

O goleniu i czesaniu słów kilka

„Mój długowłosy kot nie pozwala się czesać, więc chcę go ogolić!” – to niestety bardzo częsta wypowiedź, którą słyszę od kocich opiekunów. Osobiście należę do zdecydowanych przeciwników takich rozwiązań, jednak trzeba niestety pamiętać, że każdy medal ma dwie strony…

Historia pewnej kociej hrabiny

Ostatnio zostałam poproszona o pomoc w ogoleniu kota. Przeciwniczka była wyjątkowo trudna – prawdziwa kocia hrabina: starsza (15 lat), dystyngowana, lekko chimeryczna i wpadająca w prawdziwą histerię, gdy coś nie idzie po jej myśli. Do tego z chorymi nerkami i słabym sercem. Zrobienie czegokolwiek wbrew jej woli natychmiast wyzwala atak z użyciem zębów i pazurów. A czesanie do lubianych przez hrabinę czynności nie należy zdecydowanie. Stąd też niestety w jej długim futrze pojawiło się to, co widać na poniższym zdjęciu – tona filcu.

Problem splątanego futra u kota to nie tylko kwestia brzydkiego wyglądu, ale też o wiele poważniejszych innych konsekwencji. Skołtuniona sierść utrudnia poruszanie się ciągnąc za skórę, do tego pod filcakami mogą powstawać odparzenia, rany a także rozwijać się choroby (np. grzybica skórna). Taka futrzana skorupa uniemożliwia też kotu prowadzenie w pełni bieżących zabiegów higienicznych. Stąd problemu nie można bagatelizować.

Zabieg został wykonany głównie przy użyciu profesjonalnej maszynki groomerskiej, z niewielką pomocą nożyczek. Aby nieco ułatwić cały proces zarówno kociej hrabinie, jak i nam (nikt nie miał ochoty na utratę palców, oczu albo na prezent w postaci przegryzionej tętnicy) kotka przed strzyżeniem dostała lek wyciszający (w tym wypadku była to Gabapentyna w dawce obliczonej i zaleconej przez lekarza weterynarii). Poza tym cała procedura została przeprowadzona w domu, by nie potęgować stresu wyjazdem do lecznicy. Muszę przyznać, że pacjentka była wyjątkowo dzielna i całość zniosła, jak na siebie, fenomenalnie.

Czy zatem maszynka do golenia sierści to złoty sposób na radzenie sobie z kotami „nieczesalnymi”? ZDECYDOWANIE NIE! Ogolenie kota to zawsze ostateczność, zabieg, na który decydujemy się wtedy, gdy nie mamy innej opcji. To jednak nie zwalnia nas z konieczności pracy nad problemem. Ponadto, w momencie gdy zgolimy futro z kota, zaburzamy jego termoregulację. W przypadku kotów korzystających z wolier lub wybiegów czy balkonów trzeba też pamiętać o ryzyku poparzenia słonecznego, które może się pojawić na nagle odsłoniętej sierści. Dodatkowo włos podszerstkowy zaczyna się splątywać w czasie odrastania z włosem okrywowym (są tej samej długości, podczas gdy na kocie nieogolonym włos podszerstkowy jest bliżej skóry a włos okrywowy, jak sama nazwa wskazuje, okrywa kota od zewnątrz). Dlatego właśnie na tym etapie trzeba szczególnie dbać o kocią pielęgnację, przy okazji przepracowując kwestię niechęci kota do zabiegów groomerskich.

Jak przyzwyczajać kota do czesania?

  • znajdź zupełnie nowe miejsce do pracy – takie, które kotu nie kojarzy się ze wcześniejszymi, negatywnymi przeżyciami,
  • wybierz odpowiednie narzędzie – nie drapiącą szczotkę czy twardy ostry grzebień, lecz coś miękkiego i przyjemnego, czym będziesz najpierw de facto lekko masować kocią skórę, przyzwyczajając zwierzę do takiej formy zabiegu. W razie wątpliwości poradź się groomera,
  • pamiętaj, by kota do niczego nie zmuszać – nie należy potęgować kociego stresu i dawać kotu prawo do wyrażania własnego zdania oraz do kontrolowania sytuacji. To dla zwierzaka bardzo ważne, bo dzięki temu czuje, że ma wpływ na to, co się z nim dzieje,
  • rób krótkie sesje – nie staraj się na początku zbyt długo poddawać kota treningowi. Lepsza krótka sesja (1-2minuty) powtórzona trzy raz dziennie, niż jedna zbyt długa sesja, podnosząca stres,
  • pamiętaj o nagrodzie – po każdej sesji, nawet takiej, na którą składają się 3 dotknięcia szczotką, pochwal kota i daj mu nagrodę (np. ulubiony przysmak lub niewielką porcję jedzenia). Niech całe przeżycie zakończy się czymś pozytywnym, co kot będzie kojarzył z sytuacją i do czego w przyszłości będzie miał ochotę wrócić,
  • zacznij pracę od krótkiego futra – nie czekaj aż włos odrośnie na pełną długość bo najprawdopodobniej wówczas będziesz mieć znów problem z kołtunami, a splątana sierść będzie ciągnąc za skórę, podnosząc poczucie dyskomfortu. Dlatego też pracuj praktycznie od razu (chyba, że skóra jest uszkodzona, to wtedy najpierw powinna się wygoić, w czym pomocne są często dedykowane preparaty weterynaryjne),
  • korzystaj z odpowiednich produktów groomerskich, ułatwiających pielęgnację – na rynku jest obecnie wiele profesjonalnych kosmetyków, które pomagają m.in. w rozczesywaniu kołtunów, utrzymaniu gładkości futra czy np. odtłuszczaniu kryz u kotów długowłosych. Warto zaopatrzyć się w te produkty, by z ich pomocą zwiększyć komfort samych zabiegów, a także uzyskać efekt na dłuższy czas. W razie problemów z wyborem odpowiednich specyfików – poradź się doświadczonego groomera.

Kogo i jak czesać?

Czesanie to bardzo ważny element opieki nad kotami – szczególnie tymi z półdługim i długim futrem. Ale to nie oznacza, że koty krótkowłose nie wymagają takich działań. Je także należy regularnie czesać, usuwając w ten sposób martwy włos, a także poprawiając ukrwienie skóry. Częstotliwość zabiegów jest bardzo indywidualna – u niektórych kotów wystarczy kontakt ze szczotką raz w tygodniu, inne wymagają przeczesania nawet kilka razy dziennie. Biorąc więc pod swój dach futrzanego przyjaciela warto zawczasu zapoznać się z jego wymaganiami, by potem nie okazało się, że przerastają nas potrzeby pielęgnacyjne naszego zwierzaka.

Stefan i jego ukochana szczotka

Moje koty w większości lubią czesanie. Wiem jednak, że nie wszyscy mają takie szczęście. Jeśli jednak Twój kot nie lubi czesania nie oznacza to, że tej sytuacji nie da się zmienić. Z każdym tematem należy pracować, a przynajmniej podejmować takie próby. Jeżeli się nie uda – trudno. Ale jeśli osiągniesz sukces, będzie to wydatnie podnosiło komfort życia i dla Ciebie i dla Twojego pupila.

tech. wet. Małgorzata Biegańska-Hendryk

6 odpowiedzi na “O goleniu i czesaniu słów kilka”

  1. Czesanie, mycie, higiena kocich zębów oto jest wyzwanie. Kto ma kota ten wie.
    Dziękuję za przydatne rady i instruktarz postepowania – teraz tylko uzbroić się w cierpliwość i krok po kroku do celu.

  2. … Czesanie🤔
    Jeszcze rok temu nie przypuszczałbym, że filcowanie się futra będzie miało wpływ na to co będę robił w życiu.
    Mianowicie praca za granicą nie pozwalała mi na pełną kontrolę w dbałości o moje pupile🐱🐱🐾
    Przed wystawą dałem kota do „groomera” 😉 z długowłosego pięknego kocura został lemur🤣🤣🤣
    Wziołem sprawy w swoje ręce i po opinie sędziny zrobiłem kurs groomera dodatkowo u pani Małgorzaty duży zasób wiedzy kociej behawiorki i jestem na etapie otwarcia własnego salonu i moja nauka na tym nie poprzestanie🤗

  3. Kot Brytyjczyk, krótkowłosy, straaasznie się sypiący cały rok. Wyczesywany krótkimi podejściami, bo nie lubi. 3,4 ruchy i alarmuje,że już starczy. Czy jest jakiś zlotu środek na zmniejszenie wypadających klaczkow? Badania krwi porobione. Wszystko w należytym porządku, a ja już nie mam siły na odklaczanie wszystkiego i wszystkich 😅

    1. Za stan okrywy włosowej, w tym m.in. za wypadanie sierści i stopień linienia, w pierwszej kolejności odpowiada dieta. Zatem przyjrzałabym się najpierw tej kwestii, bo może żywienie wymaga jakichś zmian.
      Pozdrawiam

Możliwość komentowania została wyłączona.