Nadeszło lato, żar leje się z nieba, asfalt niemal topi się na ulicach a koty… spokojnie śpią na rozgrzanym słońcem parapecie. Wielu zaniepokojonych opiekunów pyta wówczas: „Czy to normalne? Czy nic się nie stanie?”. Inni zastanawiają się jak pomóc zwierzakom przetrwać ten gorący czas. O tych i innych, związanych z upałem kwestiach, przeczytasz poniżej.
Trochę biologii na start
Kot to zwierzę, które wyewoluowało na obszarach pustynnych. Oznacza to, że wysoka temperatura jest przez jego organizm tolerowana zdecydowanie lepiej, niż przez nas. W sytuacji, w której my dosłownie roztapiamy się z gorąca, koty często przewracają się na drugi bok, doceniając przyjemne ciepło. Mówię to nie tylko na podstawie obserwacji zwierząt przebywających na zewnątrz, ale także przyglądając się od lat moim własnym, domowym futrzakom: ja zasłaniam okna w sypialni, by móc przeżyć lato we własnym mieszkaniu – one wchodzą między zasłony a szybę, żeby złapać jeszcze trochę słonka.
Jednak to, co jest kluczowe w całej tej sytuacji, to równowaga. To na niej bazuje cały biologiczny świat. Jeśli zatem organizm zostanie rozgrzany, później musi mieć możliwość, aby się schłodzić. W warunkach domowych koty najczęściej robią to przenosząc się z gorących przestrzeni w te chłodniejsze: np. na kafle na podłodze lub do cienia. Gdy nie mają takiej opcji, może to skutkować poważnymi problemami – z udarem cieplnym włącznie.
Czym jest udar cieplny i jak sobie z nim radzić?
W sytuacji, w której różnica temperatur pomiędzy organizmem, a jego otoczeniem jest zbyt mała, by ciepło mogło być oddawane na zewnątrz, mamy do czynienia z udarem cieplnym. Jego szczególną odmianą jest udar słoneczny, powstały, jak sama nazwa wskazuje, w wyniku zbyt silnej ekspozycji na promienie słoneczne. O ile ta druga forma u kotów zdarza się raczej rzadko, to pierwsza faktycznie może mieć miejsce, ale najczęściej dotyczy zwierząt, które nie mogą same oddalić się z gorącego miejsca. Mowa tu więc najczęściej o kotach zamkniętych w nagrzanym samochodzie, blaszanym garażu czy np. w kojcu bez grama cienia. Jeśli zwierzę z udarem nie otrzyma odpowiedniej pomocy, może się to dla niego skończyć naprawdę tragicznie.
Objawy, które możemy zaobserwować u kota z udarem, to:
- bardzo płytki oddech i zianie,
- czerwone wargi i język,
- lepka i gęsta ślina,
- odwodnienie (m.in. nieelastyczna skóra, zapadnięte gałki oczne),
- osłabione reakcje, otępienie a w dalszej konsekwencji utrata przytomności.
Jeśli ciepłota kociego ciała przekroczy 41 stopni C, to życie zwierzaka jest zagrożone. Może dojść wówczas do uszkodzenia narządów wewnętrznych i mózgu, często pojawia się szok, występuje możliwość krwotoków, a obrzęk mózgu prowadzi do śpiączki.
Jeżeli ciepłota ciała wyniesie powyżej 42 stopni C w organizmie powstaną skrzepy, których efektem jest ciężka niewydolność krążeniowo-oddechowa i śmierć. Dlatego też w przypadku udaru trzeba działać szybko.
Co robić w razie udaru?
- Usuń źródło ciepła – zabierz kota do cienia lub w chłodne miejsce, zdejmij go z nagrzanego podłoża, zapewnij przewiew.
- Jeśli kot nie oddycha lub nie ma tętna musisz zacząć reanimację!
- Zapewnij zewnętrzne chłodzenie – możesz przykładać do łap i pachwin kompresy z wilgotnego ręcznika lub chłodnej wody, jeśli chcesz skorzystać z icepacków, mrożonek lub innych bardzo zimnych przedmiotów pamiętaj, by umieścić je w izolatorze (np. owinąć kawałkiem materiału).
- Dostęp do wody – jeśli kot jest przytomny możesz spróbować delikatnie podać mu wodę do picia, najlepiej z elektrolitami. Jeśli kot nie chce pić możesz zwilżać mu pyszczek kroplami wody, ale bez wlewania czegokolwiek do pyska.
- Kontakt z lekarzem weterynarii – jeśli zwierzę stabilnie oddycha i nadaje się do transportu jak najszybciej zabierz je do najbliższej lecznicy weterynaryjnej, gdzie uzyska dalszą, niezbędną pomoc! Kontakt z lekarzem po udarze jest OBOWIĄZKOWY!
Czego nie robić w razie udaru?
- ABSOLUTNIE NIE WOLNO gwałtownie zanurzać kota w zimnej wodzie! Nagły szok wywołany zmianą temperatury prowadzi do obkurczenia naczyń włosowatych i obniżenia wydajności krążenia obwodowego krwi, co utrudnia wychłodzenie organizmu i pogarsza stan pacjenta!
Jakie koty są najbardziej narażone na złe samopoczucie w czasie upałów?
- koty brachycefaliczne – czyli persy i wszystkie inne persopodobne rasy ze skróconą kufą oraz zwężonymi nozdrzami, u których chłodzenie przez jamę nosową jest utrudnione w wyniku zmian anatomicznych w budowie czaszki,
- koty starsze i geriatryczne – dla wszystkich zwierząt powyżej 12 roku życia okres upalny może być szczególnie trudny i mogą one wymagać wówczas dodatkowej, uważnej opieki,
- koty przewlekle chore – zwłaszcza te, które mają problemy kardiologiczne, nefrologiczne lub oddechowe,
- kocięta – szczególnie te, które nie skończyły jeszcze 4 tygodni i nie potrafią samodzielnie jeść ani pić wody, a stopień ich nawodnienia jest ściśle zależny od ilości pokarmu dostarczonego przez matkę (odwodniona kotka ma problemy z produkcją wystarczającej ilości pokarmu, co przekłada się na nawodnienie i odżywienie kociąt – przerabiałam to ze Stefanem, więc temat znam z pierwszej ręki).
Jak zmienia się zachowanie w gorące dni?
Podczas upałów u naszych kotów możemy zaobserwować pewne zmiany w zachowaniu:
- mniejsza aktywność,
- słabszy apetyt – zwłaszcza w ciągu dnia,
- słabsze zachowania społeczne.
Wszystko to jest w pełni normalne. Jeśli mamy wątpliwości – spójrzmy na siebie. Nam też przecież w gorące dni mniej chce się robić cokolwiek, z jedzeniem włącznie. Pod tym względem koty i ludzie są mocno podobni. Zawsze jednak warto świadomie obserwować swojego zwierzaka, a w razie wątpliwości – skontaktować się z lecznicą, by wykluczyć związek ze stanem zdrowia.
Jak pomóc kotu przetrwać upał?
Jest na to kilka sposobów, choć z góry zaznaczam, że niektóre koty będą tylko patrzeć na Was z politowaniem, gdy będziecie im to proponować. Możemy zatem:
- odstawić suchą karmę na rzecz mokrej, wysokomięsnej i zbilansowanej – to możemy ZAWSZE i zawsze będzie to słuszna decyzja,
- dolać nieco wody do karmy – to szczególnie ważne u kotów mało pijących oraz u tych, które zmagają się z problemami z pęcherzem (stany zapalne, kryształy „struwitowe” itp. „Nieco” to nie więcej niż 1 łyżka stołowa do posiłku, w czasie najgorętszych dni,
- dać kotu dostęp do chłodnych powierzchni – np. do kafli w łazience nawet, jeśli zazwyczaj to pomieszczenie jest zamknięte,
- rozłożyć na podłodze wilgotny ręcznik – jeśli kot będzie miał ochotę, położy się na nim w poszukiwaniu chłodu,
- zakupić matę chłodzącą – w ostatnim czasie to co raz popularniejszy gadżet, oryginalnie stworzony z myślą o psach, jednak część kotów również chętnie z niego korzysta. Zaznaczam jednak: CZĘŚĆ, bo niestety nie wszystkie uznały ten pomysł za godny uwagi. A szkoda,
- dbać o dostęp do świeżej i czystej wody – to bardzo ważne, bo w lecie wszystko psuje się szybciej, dlatego woda powinna być regularnie wymieniana.
W niektórych zakątkach Internetu można trafić na porady, by w upały dawać zwierzakom zamrożoną karmę (coś na kształt mięsnych lodów) lub do misek z wodą wrzucać kostki lodu dla ochłody (choć to ostatnie w przypadku moich kotów byłoby raczej zaproszeniem do zabawy). Ja nie polecam tych rozwiązań ze względu na ryzyko związane ze spożywaniem bardzo zimnych pokarmów – duża różnica temperatur może doprowadzić do przeziębienia i zapalenia gardła, a to nikomu nie jest przecież potrzebne.
Uwaga też na klimatyzację. Jeśli kot kładzie się bezpośrednio pod wylotem klimatyzatora może także dojść do przeziębienia i infekcji. Lepiej zatem zaproponować mu inne miejsce do odpoczynku.
A może ogolić?
Tu odpowiedź jest tylko jedna: NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE! Absolutnie nie strzyżemy ani nie golimy kotów w okresie upałów! Nie, tych z długim futrem również! Futro, to dla kota naturalna warstwa izolacyjna, która chroni go przed przegrzaniem i zapewnia mu równowagę termiczną organizmu. Dodatkowo ogolona skóra, która nagle zostaje wystawiona na kontakt z promieniami słonecznymi, może bardzo łatwo ulec bolesnym poparzeniom!
Dodatkowo problem golenia to także problem splątywania się włosa okrywowego z podszerstkiem na etapie odrostu futra. Tak się dzieje gdy dwa rodzaje włosa o odmiennej strukturze i funkcji zaczynają rosnąć w tej samej długości, co powoduje wytworzenie się na kocie rodzaju nieprzewiewnej skorupy, która faktycznie staje się dla niego wielkim problemem. Dlatego powtarzam i powtarzać będę – golenie czy strzyżenie kota na lato to niedźwiedzia przysługa. Owszem, zalecane jest regularne wyczesywanie i usuwanie martwego włosa, ale tylko tyle! Golarkę zostawmy w łazience, tam gdzie jej miejsce.
tech. wet. Małgorzata Biegańska-Hendryk
Słyszałam dużo o matach chłodzących! Koniecznie muszę spróbować.