Gdy pod nasz dach trafia nowy zwierzak nie zawsze znamy jego wcześniejszą historię. Pół biedy jeśli jest to maluch, którego przejmujemy od tymczasowych opiekunów lub kot młody, który dorastał w schronisku, fundacji czy domu tymczasowym, a jego życiorys jest możliwy do odtworzenia. Podobnie jeśli adoptujemy kota właścicielskiego, to jest szansa, że jego poprzednia rodzina coś nam o nim powie. A co jeśli zwierzak trafia pod nasz dach prosto z ulicy? A do tego wcale nie jest młodziakiem? Cóż – wtedy zaczyna się prawdziwa zagadka. Taka zagadka właśnie teraz jest rozwiązywana w moim domu, za sprawą pojawienia się Grażyny. Czytaj dalej „Praca z kotem po przejściach”